Po długiej przerwie spowodowaną kontuzją prawej stopy, a dokładniej pęknięcie dwóch kości śródstopia
![:)](https://lh3.googleusercontent.com/blogger_img_proxy/AEn0k_twoWNRJZONcyYzL4KZvktohmfJLsQnu0fuskZTH_7sRVj5X8XgN_0LhEVTJnO4VwbM0jGk9T4-IVR-H3diCYz_v4FoPZ19R-7plMSFeoxhcJViF9kF7fkw1IH3xeXU_k7aLeDmnR2rzG5tV1-rpy0=s0-d)
W piątek późnym popołudniem z kolegą ruszyliśmy do Cisnej. Plan był
aby dotrzeć na Małe Jasło i tam przenocować pod namiotem. Plany popsuła
nam pogoda nagle rozpętała się burza, podjęliśmy decyzję na pierwszej
równej powierzchni przy szlaku rozbijamy namiot. Rano ruszyliśmy
czerwonym szlakiem w kierunku Małego Jasła następnie na Jasło oczywiście
była mżawka widoczność do 50 metrów, z Jasła podążaliśmy w kierunku
Okrąglika i tam się stał cud. Słoneczko wyskoczyło za chmur, delektując
się promieniami słońca, a przy okazji wysuszenie odzieży, ruszyliśmy w
kierunku Przełęczy nad Roztokami Górnymi i żółtym szlakiem zejście do
Cisnej. Po dotarciu do Cisnej ponownie popsuła się pogoda szybka decyzja
nocleg w Wetlinie, tym razem wynajęliśmy pokój. Ostatniego dnia
ruszyliśmy z Wetliny zółtym szlakiem w kierunku Przełęczy Orłowicza
Wyżna, następnie udając się czarnym szlakiem do Bacówki Jaworzec i
zejście do miejscowości Kalnica, busikiem do Wetliny. Oczywiście w tym
okresie jest wycinka drzew więc troszkę pobłądziliśmy, mieliśmy zaszczyt
iść błotnistą drogą oraz przeprawę przez Potok Wetlina
. Z żalem serca musieliśmy wracać do domu, pewnie za jakiś czas powtórzymy trasę przy ładniejszej pogodzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz