Po ponad rocznej przerwie ponownie wybrałem się w Bieszczady, a towarzyszyła mi Kasia. Za każdym razem robiłem zdjęcia w kolorze tym razem chciałbym Wam pokazać Bieszczady w wersji czarno-białej.
Pierwszego dnia wybraliśmy się na trasę:
Wołosate - Tarnica - Halicz - Rozsypaniec - Wołosate.
Następnego dnia trasa wyglądała następująco:
Wołosate - Szeroki Wierch - Ustrzyki Górne.
Przed dwa dni pogoda dopisała, było słonecznie lecz na grani był dość silny wiatr, ale widoki bardzo ładne. Było warto wyrwać się z domu.
Zdjęcie 1614 (6 od dołu) to SEL 55-210?
OdpowiedzUsuńNie, zdjęcie zostało wykonane obiektywem SEL-50F18.
Usuń