Wybrałem się z Maćkiem oraz Natalią na dwu dniowy wyjazd do Lwowa.
Rano wybraliśmy się samochodem do Medyki gdzie zostawiliśmy pojazd na płatnym parkingu (6zł/doba). Granicę przekroczyliśmy pieszo, po przejściu na stronę Ukraińską kupiliśmy bilet na marszrutkę do Lwowa, koszt przejazdu to około 37 hrywień. Po dotarciu do Lwowa udaliśmy się do tramwaju nr 6 jadący w okolice Opery Lwowskiej, koszt przejazdu 2 hrywne. Z przystanku poszliśmy do Opery Lwowskiej, chwilę pokręciliśmy się po okolicy i udaliśmy się w poszukiwani Katedry Ormiańskiej. Po drodze wątpiliśmy do kawiarni Ormiańskiej ul. Vieriemiejska 9 na kawę, sposób parzenia kawy oraz smak był genialny. Z kawiarni udaliśmy się do katedry gdzie wnętrze robiło bardzo duże wrażenie. Maciek zaproponował abyśmy jeszcze zobaczyli cmentarz Łyczakowski, więc zamiast wybrać komunikację miejską udaliśmy się pieszo. Po drodze odwiedziliśmy „bar mleczny” gdzie zamówiliśmy Czebureki oraz piwo po prostu pychota. Gdy dotarliśmy na cmentarz pogoda się popsuła i poszliśmy w kierunku przystanku tramwajowego gdzie wróciliśmy na Rynek. Powoli zapadał zmrok pora by znaleźć nocleg, Maciek miał namiar do pani Sławy ul. Krakowska 9/2. Po dotarciu na miejsce zapukaliśmy do drzwi i okazało się że ma jeden pokój wolny, nie tracąc czasu ustaliśmy cenę 35zł/os i zostawiliśmy plecaki i wyruszyliśmy aby pospacerować w okolicach rynku. Najpierw jedna kawiarnia, następnie Manufaktura Czekolady gdzie pani za oknem witryny malowała obraz na czekoladzie to miejsce trzeba odwiedzić, a później poszliśmy posłuchać zespołu bluesowego. Na koniec dnia zrobiliśmy zakupy w sklepie i udaliśmy się na kwaterę. Następnego dnia poszliśmy bez śniadania na wierzę widokową która znajduje się w Ratuszu, panorama Lwowa była genialna, kilka fotek pora było udać się na śniadanie. Pani Sława poleciła nam restauracje "Kryjówka" pl. Rynek 14 naprzeciwko Ratusza, wcześniej mi znajomi ją polecili, ale nie znałem adresu. Po zapukaniu w drzwi otwierało się okienko i należało podać hasło „Sława Ukrainie!”, następnie otwierają się drzwi i naszym oczom ukazał się człowiek w mundurze oraz z bronią, pomyślałem sobie że zapowiada się fajnie. Pan w mundurze poczęstował nas kieliszkiem miodówki i otworzył regał z książkami, a tam przejście do restauracji. Klimat był fajny, dobre jedzenie, po wyjściu było trzeba wejść na wieżę widokową gdzie było działko lotnicze, a później odwiedzić miejscowy sklep z pamiątkami dopiero na końcu można było wyjść z powrotem na Rynek. Zbliżało się południa więc przyszła pora wracać, również w drodze powrotnej na dworzec wybraliśmy się pieszo gdzie mogliśmy odwiedzić jeszcze Katedry. Na koniec do wsiedliśmy do marszrutki jadącą do Szegini.
Zdjęcia
„Lwów z wieży ratuszowej”
Zdjęcia
„Katedry we Lwowie"
|
Zegar w wieży ratusza |
|
Lwowska Manufaktura Czekolady |
|
Lwowska Manufaktura Czekolady |
|
Lwowska Manufaktura Czekolady |
|
Restauracja "Kryjówka" pl. Rynek 14 |
|
Restauracja "Kryjówka" |
Okolice Rynku
|
Opera Lwowska |
|
Opera Lwowska |
Na koniec Cmentarz Łyczakowski
Dzień dobry. Zauważyłam, że ostatnio ktoś wysyłał z mojego konta jakieś obrzydliwe wiadomości. Zapewne poczuł się Pan słusznie obrażony za co bardzo przepraszam i jest mi niezmiernie przykro. To się oczywiście nie powtórzy.
OdpowiedzUsuń