Ze Sławkiem wybrałem się w Gorce 13-14.04.2013 r., moje założenie było zrobić kilka fotek krokusów, niestety po dotarciu do Ochotnicy Dolnej już nie miałem nadziei. Trasę była teoretycznie dość nie wymagająca: Ochotnica Dolna – Runek – Przełęcz Knurowska – Kiczora – Gorc – Ochotnica Dolna, lecz na szlaku było dużo mokrego śniegu. W pierwszy dzień przeszliśmy Ochotnica Dolna – Runek – Przełęcz Knurowska trasa, według mapy 5h nam zeszło około 9h, bardzo duża ilość śniegu popsuła szyki. Miejscami był śnieg ok. 70cm, po wyczerpującej trasie postanowiliśmy wziąć nocleg w agroturystyce „Przełęcz Knurowska”, warunki były super i cenna przyzwoita 25zł za noc, a pokój mieliśmy z widokiem na Tatry coś pięknego szczególnie pogoda pozwoliła na super widok. Następnego dnia ruszyliśmy w kierunku Kiczora, trasa tym razem okazała się mniej męcząca skuter śnieżny ubił śnieg więc podejście i poruszanie się granią aż pod Gorc była przyjemna i tak męcząca. Czas nas gonił więc odpuściliśmy wejście na Gorc i od razu schodziliśmy zielonym szlakiem do Ochotnicy Dolnej, jednak tu szlak był nie przetarty, a śniegu było sporo co piąty krok spadaliśmy w śnieg na wysokość uda. Przez dwa dni dopisywało nam słoneczko, a prognozy pogody mówiły co innego, na szczęście nie sprawdziła się.
2013/04/18
Zimowe Gorce
Ze Sławkiem wybrałem się w Gorce 13-14.04.2013 r., moje założenie było zrobić kilka fotek krokusów, niestety po dotarciu do Ochotnicy Dolnej już nie miałem nadziei. Trasę była teoretycznie dość nie wymagająca: Ochotnica Dolna – Runek – Przełęcz Knurowska – Kiczora – Gorc – Ochotnica Dolna, lecz na szlaku było dużo mokrego śniegu. W pierwszy dzień przeszliśmy Ochotnica Dolna – Runek – Przełęcz Knurowska trasa, według mapy 5h nam zeszło około 9h, bardzo duża ilość śniegu popsuła szyki. Miejscami był śnieg ok. 70cm, po wyczerpującej trasie postanowiliśmy wziąć nocleg w agroturystyce „Przełęcz Knurowska”, warunki były super i cenna przyzwoita 25zł za noc, a pokój mieliśmy z widokiem na Tatry coś pięknego szczególnie pogoda pozwoliła na super widok. Następnego dnia ruszyliśmy w kierunku Kiczora, trasa tym razem okazała się mniej męcząca skuter śnieżny ubił śnieg więc podejście i poruszanie się granią aż pod Gorc była przyjemna i tak męcząca. Czas nas gonił więc odpuściliśmy wejście na Gorc i od razu schodziliśmy zielonym szlakiem do Ochotnicy Dolnej, jednak tu szlak był nie przetarty, a śniegu było sporo co piąty krok spadaliśmy w śnieg na wysokość uda. Przez dwa dni dopisywało nam słoneczko, a prognozy pogody mówiły co innego, na szczęście nie sprawdziła się.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz