2016/10/12

Beskid Sądecki & Pieniny

Trasa:
Dzień 1 - Krościenko nad Dunajcem - Dzwonkówka - Schronisko Przehyba.
Dzień 2 - Schronisko Przehyba - Radziejowa - Wielki Rogacz - Przełęcz Rozdziela - Wysoka - Schronisko pod Durbaszką.
Dzień 3 - Schronisko pod Durbaszką - Przełęcz pod Tokarnią - Czerwony Klasztor - Przełęcz Szopka - Krościenko nad Dunajcem.

Po kilku dniach obserwowania pogody która nie była najlepsza, prognozowano opady deszczu ze śniegiem widoczność prawie zerowa, zdecydowaliśmy się na wyjazd w Beskid Sądecki i Pieniny.
Wcześniejsze plany były aby jechać w Beskid Żywiecki lub w Gorce, jednak gdy Maciek z Natalią w ostatni dzień przed wyjazdem zrezygnowali bo pogoda nie była za najlepsza to w piątek rano wyruszyłem z Klaudią do Krościenka nad Dunajcem.
Na autostradzie mgły, coraz niższa temperatura pomyślałem że będzie ciekawie, ale byliśmy przygotowani na złą pogodę. Po dotarciu na miejsce zrobiliśmy ostatnie zakupy i wyruszyliśmy na szlak. Po drodze na wysokości około 800 m n.p.m. pojawił się śnieg na szlaku im wyżej tym bardziej biało, temperatura podnosiła się co spowodowało że śnieg z drzew spadał nam na głowę. Pierwszego dnia trasa była krótka około 14 km w sam raz, po dotarciu do Schroniska Przehyba przyszła pora na odpoczynek, z pokoju był widok na zamglone Tatry.
Drugi dzień wstajemy około 7 rano, zjedliśmy śniadanie i wyruszyliśmy na szlak w stronę Radziejowej, śniegu było około 15-20 cm na szlaku, po  drodze ponownie pojawiły się zarysy Tatr, z wieży na Radziejowej były bardzo ładne widoki, na kotłujące się chmury, lekki wiatr, jednak zejście z wieży po oblodzonych schodach było wyzwaniem. Następnie wyruszyliśmy na szczyt Wysoka (Wysokie Skałki) w Pieninach, na szlaku coraz więcej wody, błota i mokrego śniegu, buty zaczęły nam przemakać. Po dotarciu po metalowych schodach na Wysoką były piękne widoki na stronę Słowacką i Trzy Korony, na szczycie postanowiliśmy się posilić. Kolejnym przystankiem było Schronisko pod Durbaszką, po dotarciu na miejsce właściciel poinformował nas że nie ma wolnych miejsc noclegowych, lecz nas nie wyrzuci i dał nam awaryjny pokój. Po zjedzeniu pysznej zupy pomidorowej usiedliśmy koło kominka aby wysuszyć buty, co jakiś czas pojawiały się nowe osoby aby ogrzać się przy kominku. To była najlepsza miejscówka w Schronisku.
Na trzeci dzień mieliśmy dwie trasy do wyboru, dłuższą i krótszą, wybraliśmy dłuższą przez Czerwony Klasztor, po zejściu na stronę Słowacką okazało się że nie ma tam śniegu, piękne łąki, górki, idealne miejsce na zdjęcia gdyby tylko promienie słońca się pojawiły. Po drodze spotkaliśmy artystę malarza który malował obraz. Następnie po minięciu przełęczy i wdrapaniu się na górkę weszliśmy w las, brak widoków przed dłuższy czas, jednak pod koniec lasu wyszło słońce i pojawił się widok na Trzy Korony i piękne kolory złotej jesieni. Po dotarciu do Czerwonego Klasztoru i przejściem przez Dunajec po kładce, zrobiliśmy sobie dłuższy odpoczynek w Schronisku Trzy Korony, u pod nurza szczytu Trzy Korony. Następnie żółtym szlakiem przez wąwóz, oraz stromym podejściem dotarliśmy na Przełęcz Szopka nazwana Przełęczą Chwała Bogu, następnie w dół do Krościenka nad Dunajcem.
W sumie przeszliśmy około 56 km, pogoda dopisała, z pewnością powtórzę odcinek trasy Schronisko pod Durbaszką - Czerwony Klasztor.


 




















  















 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz